Magdalena Uniewska-Malinowska

Kancelaria Adwokacka TEMIDUM

Zmiana wysokości alimentów – podwyższenie

Wiele osób zastanawia się, czy jest możliwa zmiana uprzednio zasądzonych przez Sąd alimentów na rzecz małoletniego dziecka. Odpowiedź jest pozytywna i to zarówno, gdy mówimy o chęci podwyższenia alimentów (gdy wnosi o to osoba uprawniona – dziecko), ale również obniżenia (gdy żąda tego zobowiązany rodzic). W dzisiejszym artykule omówię pierwszy przypadek, mianowicie podwyższenie alimentów na rzecz uprawnionego.

Sąd rodzinny, wydając orzeczenie w zakresie świadczenia alimentacyjnego bada zarówno uzasadnione potrzeby małoletniego, jak i możliwości zarobkowe osoby zobowiązanej. Należy pamiętać, że nie ma jednej, uniwersalnej wysokości alimentów, która będzie odpowiednia dla każdej rodziny. Wszystko zależy od dotychczasowego poziomu życia. Dla jednego dziecka będzie to kwota 500 zł, dla innego zaś kilka tysięcy. To rolą Sądu jest rzetelne obliczenie potrzeb dziecka i ustalenie wysokości świadczenia na tej podstawie.

Wyobraźmy sobie zatem, że Sąd ustalił kwotę 600 zł alimentów od jednego z rodziców, z którym dziecko stale nie zamieszkuje. Orzeczenie zapadło, gdy małoletnie dziecko miało 4 lata. Minęły dwa kolejne lata i dziecko poszło do szkoły. Pojawiła się zatem nowa okoliczność. Jak wie każdy rodzic, na tym etapie rozwoju dziecka dochodzą znaczne wydatki związane z edukacją małoletniego. Musimy bowiem kupić wyprawkę szkolną, przydadzą się również eleganckie ubrania, nowe obuwie. Za chwilę dziecko powie, że chciałoby mieć nowe biurko do odrabiania lekcji, lampkę i fotel. Okazuje się wówczas, że potrzeby dziecka wzrastają przykładowo o 5.000 zł w skali roku. Nie będzie problemu, gdy rodzice dziecka, pomimo rozstania, pozostają w dobrych relacjach i drugi rodzic bez problemu przekaże dodatkowe środki finansowe na wychowanie dziecka, jednak jak doskonale wiemy, życie pisze rożne scenariusze. Co wówczas może zrobić rodzic, który ponosi wyższe koszty utrzymania dziecka? Rozwiązaniem w tym przypadku jest złożenie pozwu o podwyższenie alimentów.

Na wstępie podkreślę, czego obawiają się najczęściej rodzice, że pozew o podwyższenie alimentów jest wolny od opłat sądowych. Mówię tu wyłącznie o przypadku, gdy z powództwem występuje osoba uprawniona do pobierania alimentów, a nie osoba, która wnosi o ich obniżenie (o tym szerzej w kolejnym wpisie). Nie trzeba zatem uiszczać opłaty, jak ma to miejsce na przykład w sprawie o rozwód, gdzie opłata wynosi zawsze 600 zł.

Jednak, żeby pozew był „skuteczny”, należy pamiętać o kilku ważnych kwestiach. Przede wszystkim chodzi o dowody. Sąd musi zobaczyć, że koszty życia dziecka faktycznie wzrosły. Jeśli wniesiemy pozew bez przedłożenia żadnego potwierdzenia na swoje słowa, z dużym prawdopodobieństwem Sąd powództwo oddali jako nieudowodnione. Co zatem trzeba zrobić, m.in. należy zebrać:

  1. faktury za wszelkie wydatki czynione na rzecz dziecka (faktura imienna na rodzica lub dziecko, jako osoby fizyczne. Proszę nie skupiać się na paragonach, bowiem nie są to dowody imienne, przez co sądy najczęściej ich nie uwzględniają)
  2. zaświadczenia (tam gdzie nie wystawia się faktur), np. za dodatkowe zajęcia szkolne, zajęcia pozalekcyjne
  3. umowy świadczące o uczęszczaniu przez dziecko na różne zajęcia,
  4. potwierdzenia opłacania czynszu za nieruchomość, w której dziecko zamieszkuje (opłaty za wodę, wywóz nieczystości, gaz, prąd, telewizję, internet).

Zawsze sugeruję, żeby powyższe zebrać z przynajmniej 2-3 ostatnich miesięcy przed złożeniem pozwu, jednak często sytuacja jest na tyle nagła, że trzeba działać dużo szybciej. Wówczas polecane jest zebranie dowodów choćby z kilku tygodni – miesiąca. Należy pamiętać, że w toku postępowania (o ile Sąd nie zarządzi odmiennie) można przedkładać kolejne wnioski dowodowe na poparcie twierdzeń, dlatego pomimo fizycznego złożenia pozwu w sądzie, polecam nadal kontynuować zbieranie dowodów.

Jeśli chodzi o faktury – czego powinny dotyczyć? Tak naprawdę wszystkiego, co odnosi się do dziecka. Będą to zatem faktury za zakupy spożywcze, chemię domową, kosmetyki, ale również za zakup wyposażenia pokoju małoletniego dziecka, za paliwo, czy nawet przykładowo zakup talerzy i sztućców domowych. Przecież dziecko też z nich korzysta i powinno zostać uwzględnione w jego koszcie utrzymania. Nie ma przy tym potrzeby, żeby zakupy dla dziecka były robione na oddzielną fakturę. Wiadomym jest, że nikt nie będzie rozgraniczał i odkładał do oddzielnego koszyka odpowiedniej ilości ziemniaków czy jogurtów. Sąd oceni czy przedłożone faktury są adekwatne do potrzeb dziecka w tym wieku czy też zostały zawyżone. Będzie kierował się przy tym doświadczeniem życiowym, z uwzględnieniem poziomu życia rodziny.

Przydadzą się również wszelkie umowy dotyczące nie tylko bezpośrednio dziecka, ale również rodziny, np. umowa najmu nieruchomości, w której zamieszkują. Przykładowo, jeśli rodzic zamieszkuje wyłącznie z jednym dzieckiem i wynajmuje mieszkanie, za które płaci 1.000 zł miesięcznie, to udział dziecka wynosi 500 zł i taki też koszt jest brany pod uwagę przez Sąd. Do tego dochodzą liczne opłaty związane z nieruchomością, które również w odpowiednim stopniu „obciążają” dziecko.

Wyjątek stanowi kredyt zaciągnięty przez rodzica – ugruntowane orzecznictwo wskazuje, że nie jest to koszt, który obciąża również małoletnie dziecko.

W praktyce dopiero po dogłębnej analizie rzeczywistych kosztów utrzymania dziecka okazuje się, że rodzic, z którym dziecko zamieszkuje, partycypuje w tych kosztach w stopniu nawet kilkukrotnie wyższym niż drugi opiekun. Należy pamiętać, że co prawda sprawa o podwyższenie alimentów potrwa zapewne kilka miesięcy (w większych miastach nawet rok/dwa), to jednak dziecko będzie na utrzymaniu rodzica o wiele dłużej. Czasem warto poświęcić trochę swojego czasu i energii, żeby zapewnić dziecku prawidłowy poziom życia, co również pozytywnie wpłynie na naszą sytuację finansową.

W razie pytań zapraszam na konsultację prawną, z chęcią pomogę i poprowadzę sprawę o podwyższenie alimentów, a także wyjaśnię wszystkie wątpliwości.

Close Menu